Na portalu Onet.pl podano informację o poważnym pogorszeniu się stanu zdrowia mamy Jarosława Kaczyńskiego, pani Jadwigi Kaczyńskiej.

 

 

 

 
    Niezależnie od tego, czyja byłaby to matka, należy się pomodlić za powrót do zdrowia i przyjęcie woli bożej w razie jej odejścia.
 
   Pod wiadomością o chorobie p. Jadwigi Kaczyńskiej pojawił się siedemnastostronicowy (!) korowód ludzi, którzy w znakomitej większości poczuli się w obowiązku do podzielenia się swoimi porażającymi wpisami. 
 
   Po lekturze tych wypocin i bluzgów (życzenia rychłej śmierci, kpiny z braci i rodziny Kaczyńskich i inne wynaturzone wypowiedzi i przekleństwa) mam wątpliwości, czy powinienem w tym tekście użyć określenia „ludzie” i „poczuli”. Co za zbydlęcenie (przepraszam tu wszelkie prawdziwe czworonożne bydlęta) i ohyda. Istny ciąg dalszy popisów sprzed krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Nie potrafię nawet skomentować takiego błota!
 
   Do przemyślenia podaję jednak wypowiedź p. Sławomira Nowaka z Kancelarii Prezydenckiej dotyczącej ewentualnej wygranej partii Jarosława Kaczyńskiego: Jeśli Platforma Obywatelska przegra wybory parlamentarne, wróci noc PiS-owska w Polsce.
 
   Zestawmy sobie, tu ośmielę się świadomie użyć określenia, te szatańskie bluzgi ze straszącą ludzi władzy nocą pisowską. 
  
   PS: Niezależnie od tego, kto wygra ewentualne wybory, to mam nieodparte wrażenie, że wszystkim Polakom przyjdzie boleśnie odpokutować za ten wylew barbarzyństwa i zgorszenia. Autorzy tego bluzgającego jątrzenia, zdrady i zaprzaństwa, gorsząc młodzież i normalnych ludzi winni już rozglądać się powoli za wystarczającą ilością kamieni młyńskich. Sznura jest chyba dość.
 
Jamci