Dorastałem słuchając opowieści starszego pokolenia. Otóż pewnego dnia zaczęły latać samoloty i rozpoczęła się strzelanina. Pożoga II Wojny Światowej przyszła niespodziewanie, przynajmniej dla zwykłych ludzi.
A jak jest obecnie ? Czy możemy być pewni, że jutro nastąpi normalny dzień ?
Omawiam dziś dwie książki dające dość realistyczne wyobrażenie jak wyglądała by współczesna wojna w Polsce i u naszych sąsiadów. Można je zaliczyć do nurtu political fiction, mijający czas powoli przekwalifikowuje je do alternatywnej historii.
Autor stworzył dynamiczną wielowątkową akcję. Widzimy dramatyczne zdarzenia z różnych punktów, w tym także zwykłych szarych obywateli (na co dzień trzymających się z dala od polityki jak i armii). Przystępnie przedstawia zagadnienia związane z wojskowością, uzbrojeniem oraz polityką zagraniczną.
Stalowa Kurtyna
(autor: Vladimir Wolff)
Zdeterminowany trudnościami gospodarczymi, dyktator Białorusi decyduje się na konfrontację zbrojną z Polską. Postrzegając Łukaszenkę jako satrapę lecz nie szaleńca – miałem pewne wątpliwości. Jednakże nie było by to takie znów szaleństwo – po prostu armia białoruska jest silniejsza od polskiej. Dodatkowo sprzyja jej nieprzygotowanie strony polskiej oraz dyslokacja jej nielicznych wojsk.
Działania bojowe poprzedzone są prowokacją oraz akcjami dywersyjnymi. Poznajemy prawdziwe oblicze oddziałów specnaz – narzędzia terroru i destabilizacji. Użyta jest nawet broń chemiczna – neurogaz. W czym pomaga im, powszechne w Polsce, lekceważenie zagrożeń.
Ponure obrazy Warszawy czy Białegostoku, gdzie bezwzględnie rozprawiono się z obrońcami. Pośród ostrzelanych warszawskich wieżowcóm niedraśnięty pozostaje tylko Pałac Kultury. Okupant stosuje stare, sprawdzone, sowieckie metody wobec podbitej ludności. Samoistnie organizuje się obrona cywilna oraz ruch oporu. To ostatnie, tradycyjnie, potrafimy robić, bez pomocy rządu …
Sytuacja Polski staje się niewesoła. Unia Europejska przygląda się biernie, czeka … Pojawiaja się też głosy jakoby była to wewnętrzna sprawa Europy Wschodniej. Białoruską ofensywę wspiera Rosja. Jawnie dyplomatycznie, cichaczem wojskowo. Dodatkowo zadłużająca się Białoruś staje się jeszcze bardziej zależna od Moskwy. Dla Rosji wygrana oznacza rozszerzenie strefy wpływów.
Czerwona Apokalipsa
(autor: Vladimir Wolff)
Kontynuacja Stalowej Kurtyny, jakiś rok później. Rosja realizuje swój apetyt na Ukrainę. Widzimy zakulisowe działania oddziałów specjalnych i agentury. Dywersja, zamachy, wreszcie destabilizacja sytuacji w kraju. Grupa polskich komandosów udaje się z oficjalną misją, wymiany szkoleniowej na Ukrainę. Przypadkowo dostają się w wir wydarzeń …
Nie chcę ujawnić zbyt dużo akcji, jako że jest ciekawa, w dodatku bazująca na realiach politycznych.
USA decydują się na zdecydowane działania dyplomatyczne. Niestety skutek jest niemal odwrotny. Zatem trzeba inaczej … Do akcji wchodzą kraje wschodniej flanki NATO. Widzimy operacje marynarki i lotnictwa USA w rejonie Morza Czarnego. Ciekawie pokazana złożona sytuacja Ukrainy, historyczne animozje w kontekście bezpośredniego zaangażowania polskich wojsk.
Tytułowa „Czerwona Apokalipsa” to tajna broń biologiczna z arsenałów ZSRR. Wiadomo, że jeśli w pierwszym akcie wisi strzelba … No więc pozostawiam czytelników w niepewności. Żywo napisana powieść akcji, łatwo się czyta.
Czy faktycznie tak wyglądała by konfrontacja Polski z Białorusią ?
No cóż, jestem cywilem ale jako obywatel chciałbym znać odpowiedź na powyższe pytanie. Może jest okazja do przemyśleń i dyskusji nad stanem obronności kraju, świadomości obywatelskiej, obrony cywilnej, jak również infiltracji Polski przez obcą agenturę. Cenne były by opinie fachowców.
tekst był po raz pierwszy publikowany w marcu 2011 na Nowym Ekranie