Chcę uciąć, in statu nascendii, legendę blogerską o mitycznym algorytmie pozycjonującym według obrazka lub też jego braku. Dorzucam parę konkretnych sugestii o grafice w postach oraz SG i zakładkach.

 

 

 Popatrzmy od strony moderatora. 

Większość czasu pracy zajmuje właśnie wyszukiwanie obrazków oraz ich przycinanie i zmiany rozmiaru. Jeśli przyjdzie fala ciekawych tekstów – no cóż, te bez obrazków muszą poczekać …  Proste ? 
A bez obrazków ? No cóż, co jakiś czas, może pójść taka sucha notka. Jeśli za często – NE wyglądałby szaro. Staramy się aby tak nie było 🙂
 
 
Edytując post widzimy opcję pod nazwą: „Zdjęcie wprowadzające”. 
 
To właśnie pojawi się pod tytułem notatki. W przypadku gdy notatka trafi na stronę główną lub do którejś z zakładek – właśnie ten obrazek będzie ją reprezentować.
 
Jest jednak pewien haczyk: skrypty nie zawsze poradzą sobie z plikiem graficznym, wówczas w miejscu obrazka będzie tekst wprowadzający. Otóż istotny jest rozmiar i kształt. Zalecane jest by długość była (pi razy oko) z półtora raza większa od wysokości.  Oczywiście może być i ze dwa razy. 
 
Esteci zalecają tak zwany złoty podział. Mniej więcej tak jest dzielona standardowa kartka papieru, na przykład A4. Tutaj pamiętajmy, że w poziomie.  (pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty_podzia%C5%82)
 
Bezpieczna długość obrazka musi być co najmniej 350 pikseli. Oczywiście może być więcej. Preferuję 400, 450 lub 500. Skrypty mają to do siebie, że potrafią zmniejszyć rozmiar obrazka, aby go dopasować, natomiast nie za bardzo potrafią powiększyć. Nie widziałem kodu źródłowego, piszę na podstawie doświadczeń.
 
Podstawowe błędy blogerów:
● brak obrazka wprowadzającego.
● za mały obrazek (dość często ma długość rzędu 200 – 300).
● zły kształt obrazka. Na przykład obrazek kwadratowy lub wręcz pionowy.
 
Zalecam rozmiary takie jak: 500×300, 450×300, 600×400 …

 
przykładowo:
 
Dodatkową uwagą jest, że górne obrazki są przycinane od dołu. To też trzeba wziąć pod uwagę.
 
Aby obrazek nadawał się na samą górę musi mieć długość rzędu 1000 pikseli. Oczywiście może być i większy, tylko po co ? (Taki plik zajmie trochę za dużo miejsca.) No i jeszcze jedno: górny obrazek jest mocno przycięty  od dołu. Po prostu ma taki podłużny kształt, i już. A więc dolne fragmenty mogą być schowane. To trzeba wziąć pod uwagę, jeśli planujemy trafić na szczyt 🙂 
 
 
Moderator ma dodatkowe narzędzie jakim jest “Zdjęcie administracyjne”. Tak na wszelki wypadek, gdy brak zdjęcia wprowadzającego lub nie nadaje się. Pojawi się to przy prezentacji tekstu na szpaltach lub na samej górze. Niestety zbyt często trzeba z tej opcji korzystać.
 
 
Parę uwag o programach graficznych. 
 
Na ogół używam GIMP. Doskonale nadaje się do zmiany rozmiaru (a nawet rozciągnięcia obrazka) – robi to gładko. Poza tym pozwala kontrolować kompresję, od której zależy wielkość pliku. Za duża kompresja zamula obraz, za mała – za długi plik. Podgląd pozwala na uniknięcie przesady w jedną lub drugą stronę. W każdym razie polecam do zmiany rozmiaru. 
 
Prosty w obsłudze jest stary dobry fotoedytor (photoeditor) Microsoft. Ma ciekawą opcję autobalansu (proszę wypróbować, szczególnie w przypadku bladych zdjęć). W nowej wersji Windows nie znalazłem go, ale zawsze można załadować z sieci.
 
No i wreszcie zwyczajny Paint. Wbrew pozorom, w wielu wypadkach wystarczy. Wygodnie się go używa w przypadku gdy bloger załączy, na przykład ciekawy obrazek lecz kwadratowy. Wówczas szybko tworzę pusty, o właściwym rozmiarze (np. 450×300), następnie “ręcznie” umieszczam ten kwadracik na środku 🙂 

 
 

 

 Obrazek wprowadzający: rozłożona okładka albumu  en.wikipedia.org/wiki/Pictures_at_an_Exhibition_(album)