wpadłem tam tylko kupić kawę. niestety nie zdążyłem.
Ni stąd ni zowąd rozległy się komunikaty. Ochrona pośpiesznie wyprosiła nas z budynku. Nie odpuścili ani kupującym ani sprzedawcom.
Kawa została przy kasie 🙁
Oczywiście, nikt nic nie wiedział. Na pytanie: "a co, jakaś bomba ?" odpowiadali wzruszeniem ramion.
Indagowani policjanci wyjaśnili w końcu, że są to ćwiczenia.
Zetknęliście się z podobnymi ćwiczeniami w innych placówkach handlowych w Warszawie ?
P.S. fotka zrobiona, tym co było pod ręką, czyli telefonem komórkowym.