Dziś (sobota 24-11-2012) zebraliśmy się ponownie w Gdańsku na drugi marsz w obronie wolności mediów oraz Radia Maryja i Telewizji Trwam. Policja oczywiście miała problem z liczeniem i podaje, że było nas tylko 5 tysięcy.

 

 

Było nas ok. 15 – 20 tysięcy, co jest szacunkowo zbliżone do rozdanych ponad 20 tysięcy ulotek Komitetu odwołania prezydenta Gdańska.

Od godziny 11 gromadziliśmy się pod Bazyliką p.w. Św. Brygidy. Organizatorami Marszu była Pomorska Krucjata Różańcowa za Ojczyznę przy współorganizacji pomorskiego komitetu PiS oraz NSZZ Solidarność SG oraz niemałej pomocy Pomorskiej Brygady  ONR.

O godzinie 12 została koncelebrowana msza za Ojczyznę, z nieobecnym wprawdzie Arcybiskupem Leszkiem Sławojem Głódźem, ale z jego błogosławieństwem. Podczas Mszy rozbrzmiały patriotyczne pieśni – Rota, Boże coś Polskę, Z dawna Polski Tyś Królową, Nie rzucimy Chryste świątyń Twych, My chcemy Boga. Na homilii o. Tadeusz Rydzyk przypomniał ważne słowa Ojca Świętego, błogosławionego Jana Pawła II – „Jedni drugiego brzemiona noście” – mające obecnie w dobie postępującego ubożenia społeczeństwa polskiego i znieczulicy panującej w sercach ludzkich, jakże aktualny wydźwięk.

Po Mszy uformował się pochód, który ruszył spod Bazyliki pod pomnik Jana II Sobieskiego, mijając siedzibę Dziennika Bałtyckiego, a następnie główną ulicą miasta – przechodząc obok „Zieleniaka”, gdzie swoją siedzibę ma TVN.

Idąc w tym pokojowym Marszu śpiewaliśmy kolejno pieśni religijne i narodowe – Błękitne rozwińmy sztandary, Rota, Warszawianka 1831, Marsz marsz Polonia, Hymn Młodych, Ojczyzno ma, Hymn Solidarności z 1980 r. Oczywiście wznoszone były również okrzyki – Nie oddamy wam Telewizji TRWAM, Wolna polska wolne media, Tusk Schetyna do Berlina, Komorowski won do Moskwy, Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa, Bóg Honor i Ojczyzna, Wielka Polska katolicka.

Przechodząc obok siedziby TVN odśpiewaliśmy (na melodię Guantamera) Dworak cenzorze tobie już nic nie pomoże – jako nasz protest przeciwko decyzji KRRiT odmawiającej miejsca na multipleksie TV TRWAM.

W całym województwie pomorskim odbywały się i będą odbywać marsze w obronie Telewizji Trwam – mówi Andrzej Kołakowski z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. – Domagamy się respektowania naszych praw. Mamy prawo do katolickiej telewizji w naszych domach. Chcemy też zwrócić uwagę na patologie, które dzieją się w Polsce. To nie tylko dyskryminacja Telewizji Trwam, ale wręcz represjonowanie prawicowych działaczy.

Pochód zakończyliśmy na Placu Solidarności, pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców – gdańskimi Krzyżami. Głos zabrali kolejno poseł ziemi pomorskiej Andrzej Jaworski, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność Krzysztof Dośla, przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Morskiego – Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego Zbigniew Wysocki, działacz TKZ SG oraz redaktor podziemnej edycji pisma „Rozwaga i Solidarność”, współzałożyciel Stowarzyszenia Solidarni z Kolebki Tomasz Moszczak, najmłodszy więzień stanu wojennego Anna Kołakowska.

W swoim wystąpieniu Andrzej Jaworski przypomniał, że w każdym innym kraju dwu i półmilionowy głos społeczeństwa byłby respektowany przez rządzących i skutkowałby wprowadzeniem – bardzo ważnego dla kraju katolickiego, jakim jest Polska – na platformę cyfrową mulipleksu programu TV TRWAM. Jak widać wolność słowa i wolność mediów to ciągle problem dla ekipy rządzącej, skoro tak bardzo się obawiają rozgłośni z Torunia.

 

 

Krzysztof Dośla oraz Tomasz Moszczak przypomnieli historię budowy gdańskich Krzyży – gdzie modlił się u ich stóp Papież Jan Paweł II, gdzie w miejscu budowy została złożona ziemia z wielu miejsc przesiąkniętych polską krwią – w tym ziemia katyńska. Dośla powiedział, że nikt – a zwłaszcza ktoś stojący na czele ECS, kto zrzekł się obywatelstwa polskiego, nie może nam zabronić się gromadzić w tym miejscu – tu gdzie rodziła się wolność i Solidarność.

Anna Kołakowska podziękowała w mowie końcowej uczestnikom za tak liczne przybycie, a szczególnie młodzieży z Pomorskiej Brygady ONR, którzy włączyli się w pracę przy organizacji  Marszu.

Około godziny 15.30 wszyscy w porządku i bez zakłóceń rozeszli się do domów.

 

Media nie wiedzieć czemu podają, że hasłem przewodnim Marszu było Powstań Polsko skuj kajdany – nieładnie panowie, nie znacie historii własnego kraju.

 

POWSTAŃ POLSKO SKRUSZ KAJDANY to słowa Warszawianki 1831 – pieśni powstałej w hołdzie powstańcom powstania listopadowego w roku 1830.

Oto dziś dzień krwi i chwały, 
Oby dniem wskrzeszenia był! 
W tęczę Franków Orzeł Biały 
Patrząc, lot swój w niebo wzbił. 
Słońcem lipca podniecany 
Woła do nas z górnych stron: 
"Powstań, Polsko, skrusz kajdany, 
Dzis twój tryumf albo zgon!" 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij! 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

Na koń, woła Kozak mściwy, 
Karać bunty polskich rot, 
Bez Bałkanów są ich niwy, 
Wszystko jeden zgniecie lot. 
Stój! Za Bałkan pierś ta stanie, 
Car wasz marzy płonny łup, 
Z wrogów naszych nie zostanie, 
Na tej ziemi, chyba trup. 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

Droga Polska, dzieci Twoje, 
Dziś szczęśliwszych doszły chwil, 
Od tych sławnych, gdy ich boje, 
Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil. 
Lat dwadzieścia nasze męże, 
Los po obcych ziemiach siał, 
Dziś, o Matko, kto polęże, 
Na Twem łonie będzie spał. 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

Wstań Kościuszko! Ugodź serca, 
Co z litością mamić śmią, 
Znałże litość ów morderca, 
Który Pragę zalał krwią? 
Niechaj krew tę krwią dziś spłaci, 
Niech nią zrosi grunt, zły gość, 
Laur męczeński naszej braci 
Bujniej będzie po niej rość. 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

Tocz Polaku bój zacięty, 
Ulec musi dumny car, 
Pokaż jemu pierścień święty, 
Nieulękłych Polek dar, 
Niech to godło ślubów drogich, 
Wrogom naszym wróży grób, 
Niech krwią zlane w bojach srogich,
Nasz z wolnością świadczy ślub. 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

O Francuzi! Czyż bez ceny 
Rany nasze dla was są? 
Spod Marengo, Wagram, Jeny, 
Drezna, Lipska, Waterloo?
Świat was zdradzał, my dotrwali, 
Śmierć czy tryumf, my gdzie wy! 
Bracia, my wam krew dawali. 
Dziś wy dla nas nic – prócz łzy. 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

Wy przynajmniej coście legli, 
W obcych krajach za kraj swój, 
Bracia nasi z grobów zbiegli, 
Błogosławcie bratni bój. 
Lub zwyciężym – lub gotowi, 
Z trupów naszych tamę wznieść, 
By krok spóźnić olbrzymowi, 
Co chce światu pęta nieść. 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!

 

Grzmijcie bębny, ryczcie działa, 
Dalej! dzieci w gęsty szyk, 
Wiedzie hufce wolność, chwała, 
Tryumf błyska w ostrzu pik. 
Leć nasz orle, w górnym pędzie, 
Sławie, Polsce, światu służ! 
Kto przeżyje wolnym będzie, 
Kto umiera, wolny już! 

Hej, kto Polak, na bagnety! 
Żyj, swobodo, Polsko, żyj! 
Takim hasłem cnej podniety 
Trąbo nasza wrogom grzmij!