W poniedziałek 10 grudnia 2012 (godz. 12.20 – masońska piątka) na blogu Wałęsy ukazało się podpisane przez jego pełnomocnika mec. Ewelinę Wolańską oświadczenie o zawieszeniu egzekucji komorniczej wobec Pana Krzysztofa Wyszkowskiego – z powodu nagłego olśnienia, iż przebywa on w szpitalu.
Odpowiadając na pismo podpisane przez mec. Ewelinę Wolańską, ale niewątpliwie wyrażające wolę oraz intencje Lecha Wałęsy odpowiadam, co następuje:
Jest faktem, że na skutek operacji wycięcia nowotwora z móżdżku (która zakończyła się wybitnym sukcesem, za co dziękuję całemu Zespołowi szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku) oraz zakończonej powodzeniem operacji kręgosłupa (i tu składam serdeczne podziękowania temuż Zespołowi) oraz zapewne różnych innych powodów o charakterze mniej lub bardziej publicznym lub osobistym, rozpoznano u mnie tzw. incydent depresyjny, który udało mi się, wraz z personelem Szpitala Marynarki Wojennej, znowu z sukcesem, pokonać. Skoro już stan mojego zdrowia ma zajmować opinię publiczną, to informuję również, że z powodu trwałych skutków tych operacji zostałem dożywotnio uznany za osobę niepełnosprawną w stopniu znacznym.
Jednocześnie oświadczam, że czytelna w tym piśmie sugestia Lecha Wałęsy, jakobym był pozbawionym kręgosłupa moralnego wariatem, jest tchórzliwą próbą wycofania się rakiem ze sporu wszczętego z jego inicjatywy w 2005 roku.
Oświadczam więc, że w sensie prawnym i obywatelskim jestem całkowicie zdrów i w żadnym wypadku nie uchylam się od pełni odpowiedzialności za moje słowa i czyny, także te odnoszące się do agenturalności Lecha Wałęsy w latach 70. ub. wieku oraz konsekwencji tej agenturalności sięgających po dzień dzisiejszy. Komunikat o „chwilowym wstrzymaniu” przez mego prześladowcę „wezwania do zapłaty i egzekucji komorniczej” traktuję jako objaw zdawania sobie przez niego sprawy z nieodległego prawnego uznania jego dawnej agenturalności i, co za tym idzie, jego późniejszej i trwającej aż do chwili obecnej zależności od ludzi i aparatu peerelowskiego sowietyzmu.
Komunikat ten zastał mnie przy sporządzaniu pisma procesowego w sprawie mojego wniosku o wznowienie postępowania w sprawie agenturalności Lecha Wałęsy i chcę tę sprawę doprowadzić do końca, a więc do sytuacji, w której człowiek ukrywający się za pomawianiem mnie o chorobę psychiczną zostanie publicznie uznany za kłamcę lustracyjnego i pozbawiony odpowiednich praw publicznych. Wymiar kary za to i inne kłamstwa na szkodę społeczeństwa polskiego pozostawiam opinii publicznej.
Krzysztof Wyszkowski
10.12.2012
za portalem Hej Kto Polak
I z dedykacją dla wiadomego