Polska, to przede wszystkim nie piwko, seriale i kolorowe galerie handlowe. To jest nic nie warty śmieć i starczy wyjąć wtyczkę z kontaktu i będzie po takiej Polsce.

 

 

 

 
Skandal!!! "Rosja graniczy z Niemcami"
 
"Prokremlowski dziennikarz podczas wywiadu w programie państwowej telewizji RTR Białoruś oświadczył,że Rosja de facto graniczy z Niemcami,a Polska to jedynie „cieśnina” między obydwoma krajami–podaje portal belsat.eu."
 
Wiem, że to tytuł dany powyższej (rzeczywiście skandalicznej) informacji przez stronę niezalezna.pl, ale mimo to pozwolę sobie na cokolwiek emocjonalną uwagę, która jest skierowana bardziej do tych z nas, którzy jak dotąd śpią i ewentualnie otworzyli jedno oko po przeczytaniu rzeczonej informacji.
 
Czyżby rzeczywiście powinna to być dla nas aż tak skandaliczna wiadomość? 
 
– Jeśli po „katastrofie” smoleńskiej, gdzie ginie Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i cała grupa bardzo ważnych osób w państwie „rząd” oddaje śledztwo Rosjanom, torpeduje i ośmiesza wszelkie próby wyjaśnienia wydarzenia; 
 
– Jeśli „premier” wraz z Rosjanami i mediami lży, kpi i wyśmiewa (te gorsze) rodziny smoleńskie i ludzi, którzy pragną upamiętnić ich śmierć (tu dołącza się „Prezydent”); 
 
– Jeśli w oczach „premiera” Polska jest nienormalnością, a znajdujący się pod „rządami” obecnej ekipy (i większości ekip od 1945 roku) demontuje państwo i wyprzedaje jego najbardziej istotne interesy sąsiednim mocarstwom; 
 
– Jeśli kpi się z symboli narodowych, flagi i krzyża (odwagi do jego obrony brakowało nawet przedstawicielom hierarchii kościelnej); 
 
– Jeśli organizuje się medialną prowokację i pułapkę mającą na celu ośmieszenie Marszu Niepodległości; Jeśli zarówno „premier” (kierunek Berlin) jak też „prezydent” (kierunek Moskwa) działają aktywnie w zakresie pozbawienia Polski suwerenności;
 
– Jeśli „rządzący” kpią z munduru polskiego żołnierza i pilota, obrażają żołnierskie wdowy
 
TO PRZEPRASZAM BARDZO, ALE DLACZEGO DZIWIMY SIĘ, ŻE KTOŚ MÓWI O TYM, ŻE ROSJA GRANICZY Z NIEMCAMI?! PRZECIEŻ „NASI” NAMIESTNICY ROBIĄ, CO MOGĄ, ŻEBY POLSKA ZNIKNĘŁA. DZIWIMY SIĘ, ŻE JUŻ TERAZ SIĘ NAS NIE ZAUWAŻA?
 
Polska, to przede wszystkim nie piwko, seriale i kolorowe galerie handlowe. To jest nic nie warty śmieć i starczy wyjąć wtyczkę z kontaktu i będzie po takiej Polsce. 
 
Polska to „BÓG, HONOR I OJCZYZNA”. Polska to wiara, tradycja i wolność i tylko na takim gruncie uświęconym krwią wielu pokoleń Polska może w ogóle istnieć i rozwijać się. Krzyż, tradycja i wolność nie są przeciwstawne rozwojowi, lecz go warunkują! Jeśli wielu z nas nie obudzi się i nie odrzuci trującej i usypiającej kroplówki, to sami przyczynimy się do zniknięcia Polski. Pamiętajmy, Polska została nam swego czasu dana jako zadanie i przyjdzie chwila, kiedy zostaniemy zapytani o to, jak jej służyliśmy, jej chroniliśmy i jak się o nią troszczyliśmy. 
 
Przyzwolenie na kłamstwo, manipulacje i kpiny oznacza zniszczenie symboli, ale za chwilę okazuje się, że zanik symboli pociąga za sobą utratę domu! 
 
Zabierzmy rodzinne zdjęcia, biały obrus z niedzielnego stołu, przestańmy mówić sobie rano „Dzień dobry”, skreślmy Mszę Świętą z niedzielnego dnia, zdejmijmy krzyż ze ściany i odrzućmy wszystkie te najdrobniejsze gesty i słowa, jakimi usiany jest Polski Dom – co nam zostanie? Upchnięty w dresy albo i nawet elegancki ubiór zdeprawowany i ubezwłasnowolniony reklamą i pieniędzmi homo klientus! Dokładnie o taki typ „wyzwolonego” człowieka chodziło i chodzi wszelkim rewolucyjnym ustrojom i zwierzchnościom, tylko że to już nie jest Polak. Może wtedy się przestraszy, ale oby nie było wtedy za późno, a przecież zaczęło się tak niewinnie – poprzez dołączenie do rżenia ze śp. Lecha Kaczyńskiego albo przez kpiny z moherowych babć.
   
Pamiętajmy! Jest Adwent. Zastanówmy się nad nami i nad Polską. Pamiętajmy o śmierci i nie bójmy się jej, bo Polska zawsze czerpała siły właśnie z wiernie strzeżonej świadomości o wolności tu i TAM. Świadomość taka odkryta może być tylko w ciszy modlitwy i refleksji. 
 
Wtedy choćby nie wiem co – nie staniemy się jedynie „cieśniną” między Rosją a Niemcami. 
 

Jamci