W pierwszą rocznicę śmierci Wielkiego Polaka Bohdana Poręby (twórcy m.in. "Hubala" - do dziś nie pobity rekord kinowej publiczności) zapraszamy razem z reż. Krzysztofem Wojciechowskim na pokazy filmu.

Zrzut ekranu 2015-01-16 (godz. 12.37.48)

Pierwszy pokaz (cały film) odbędzie się na Żoliborzu dzięki uprzejmości proboszcza Sławomira Nowakowskiego, dzięki zaangażowaniu Przewodniczącego Akcji Katolickiej Pana Aleksandra Parysa oraz naszej Hani (chabor).

Kursywą poniżej recenzja Carcajou:

„Ostatnia Droga Bohdana Poręby” to w istocie dwa filmy, które można pokazywać oddzielnie: „Msza” (1:22:44) oraz „Pogrzeb” (1:24:36). Część I „Msza” (Sacrum) jest bardzo klimatyczna. Niby jest to prosty zapis mszy św. (nic nie zostało pominięte !) …ale jakie emocje !! Istna burza w chłodnych neogotyckich murach praskiej Bazyliki, a wszystko dzięki wspaniałemu montażowi. Blisko 1,5 godziny mija jak batem strzelił zostawiając nas rozbudzonymi duchowo i chętnymi do obejrzenia części II czyli „Pogrzebu”. Nigdy jeszcze nie widziałem czegoś takiego w polskim kinie. Doskonale wszystkim dobrze znane „świeże oko” Carcinki, spójna emocjonalnie i nie nachalna narracja.”

Zrzut ekranu 2015-01-16 (godz. 12.37.33)

Drugi pokaz odbędzie się w mateczniku filmowców w kinie „Rejs” (ten sam budynek co kino „Kultura”). Puścimy ze względów finansowych tylko drugą część filmu „Pogrzeb”. Po projekcji, ok. 13.00 kto będzie chciał będzie mógł ze mną i z reż. Krzysztofem Wojciechowskim porozmawiać o filmie przy kawiarnianym stoliku w budynku kina.

W części II „Pogrzeb” (Profanum) znajdziemy wiele wypowiedzi tych, którzy cenili lub kochali Bohdana Porębę oraz liczne retrospekcje. Dopiero u grobu Bohdana Poręby wielu z nas poznaje go po raz pierwszy tak naprawdę i rozpoznaje w nim wiernego swym ideałom artystę i człowieka, który odważył się wziąć udział w „grze”. Głównym nerwem filmu i tym co scala narrację, poza ostentacyjną wręcz miłością do Ojczyzny Bohdana Poręby, jest temat  Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald” oraz antysyjonizm. Część druga mija jeszcze szybciej niż pierwsza i zostawia nas…. ale nie, niech to będzie niespodzianką. W każdy razie wdowa po Bohdanie Porębie powie ciężkie słowa (tak, tak panie Armata).

Wydaje mi się, że „Ostatnia Droga Bohdana Poręby” jest także filmem prawdziwym… i na dodatek szczerym do bólu (m.in. naturalistyczne: „Strzeżek, gdzie jest szabla”). Człowieka tu chowają, a chce się zwijać ze śmiechu. Niektórzy mogą wręcz odnieść wrażenie, że ktoś tu sobie jajca robi, a przecież „tak właśnie było”. Cukierkowate obrazy z TV modelują nasze odczucia i wpływają na nasz obraz rzeczywistości. Potrzeba nam prawdy, więcej prawdy ! – zdaje się nam wszystkim mówić autorka.

 Carcinka pisze na swojej stronie www.carcinka.pl, że tworzy „Obrazy, które nie kłamią” – i tak jest w istocie – właśnie dlatego nie wróżę jej kariery, a temu filmowi dużej publiki. Przez 25 lat „demokracji” przestaliśmy być w swej masie Polakami, a staliśmy się białymi Hutu i Tutsi, którym wystarcza „Taniec na lodzie” i świat tłumaczony przez wcale nie mądrzejszych od nas liderów opinii. Pytanie „Czy ty wiesz z kim zakładałem „Grunwald”? zadane przez Bohdana Porębę, teraz tak samo, jak i w filmie nie doczeka się odpowiedzi.